poniedziałek, 24 stycznia 2022

Technologia, słówka i nuta rywalizacji!

 W tym roku szkolnym wraz z koleżankami anglistkami szukałyśmy rozwiązania dla trosk, które spędzały nam sen z powiek. Po pierwsze jak motywować uczniów do nauki słówek, oraz po drugie jak motywować ich do trening czytania dłuższych tekstów użytkowych. Uznając, że kluczem do sukcesu w skutecznym uczeniu języka jest nauka słownictwa, postanowiłyśmy skupić się na pierwszym zdiagnozowanym przez nas problemie. 

Wiedząc jakie oczekiwania mają nasi uczniowie - tj. trochę zabawy, technologii i nuta rywalizacji z przyjaciółmi. Wybór nie był prosty ponieważ każda z nas miała swój własny, latami wypracowywany warsztat pracy. Drogą kompromisu, by uspójnić system nauki dla wszystkich uczniów naszej szkoły, wybrałyśmy aplikację Memrise (www.memrise.com) oraz stworzyłyśmy cały system pracy z aplikacją.

Przede wszystkim podzieliłyśmy się kursami, które same wprowadziłyśmy do “memrisowego” katalogu z kursami. Następnie, stworzyłyśmy sobie dokument, w którym każda z nas publikowała i na bieżąco wysyła linki do stworzonych przez siebie zestawów. Następnym krokiem było  wymyślenie sposobu gratyfikacji dla uczniów regularnie uczących się słówek z Memrise. W związku z faktem, że ok. 2000 punktów idzie uzyskać w niecałe 10 minut ustaliłyśmy 3 progi: 

za zdobyte 70 000 pkt - szóstka wagi 1, 

za zdobyte 140 000 pkt. - szóstka wagi 2,

za zdobyte 210 000 pkt. - szóstka wagi 3.

Nasi uczniowie z siódmych i ósmych klas regularnie powtarzają w aplikacji listy słownictwa z repetytorium, a uczniowie młodszych klas przerabiają zakodowane w Memrise zagadnienia ze swoich podręczników.

Przy dobrze ustawionych wagach, ambitni uczniowie mają szansę pracować na ocenę celującą na koniec semestru oraz nieustannie poszerzać swoje słownictwo. Ci nieco słabsi regularną pracą, nie tylko budują niezbędną bazę słownictwa, która potrzebna im będzie przy rozwiązywaniu zadań i ćwiczeń, ale przede wszystkim mają szansę tak samo jak inni, otrzymywać całą masę ocen celujących, a dzięki temu otrzymywać stałą regularną dawkę motywacji, satysfakcji i sukcesu! 

Jednak nie tylko oceny zadecydowały o sukcesie tego prostego systemu nauki, który buduje w uczniach nawyk regularnej nauki. Kolejnym równie ważnym aspektem ich pracy jest rywalizacja z przyjaciółmi. Aplikacja Memrise ma w sobie wbudowany system rankingu, w którym uczniowie z łatwością mogą odnaleźć wyniki swoje oraz przyjaciół. Sami, na podstawie własnych doświadczeń i opinii mogą zdecydować jak często chcą się uczyć. Sami decydują również, jak intensywna ich nauka musi być by "nie zostali zostawieni w tyle" przez swoich kolegów i koleżanki.


Chcecie zobaczyć kilka naszych “memrisowych” kursów? Zapraszamy tutaj:

Repertytorium E8: https://app.memrise.com/course/6061479/home/

Brainy 4: https://app.memrise.com/course/6069445/brainy-4-unit-1-we-are-friends/ 

Brainy 5: https://app.memrise.com/course/6069475/brainy-5-unit-1-countries-and-continents/ 


Zajrzyjcie do nas!




piątek, 14 stycznia 2022

Mobliność językowa w Barcelonie

 



    Jednym z najważniejszych elementów projektu Przez dwujęzyczność do przyszłości  były mobilności zagraniczne. Wyjazdy, które sprawdzały praktyczną część użycia języka obcego, umiejętności komunikacyjne, organizacyjne. Przyznam szczerze, że będąc duszą podróżniczą, był to moment, na który czekałam najbardziej.

    Chciałam połączyć przyjemne z pożytecznym i wybrać kraj, który ma ciekawą historię, kulturę i dobre jedzenie. Zdecydowałam się na wyjazd na zagraniczny kurs językowy do Hiszpanii. Dość sporo czasu zajęło mi znalezienie samego kursu.


Wymagania miałam następujące:
- bogate doświadczenie szkoły językowej w przeprowadzonych kursach obcokrajowców, 
- kurs nastawiony na kształtowanie umiejętności komunikacyjnych,
- poziom kursu przynajmniej B2,
- prowadzący zajęcia to native speakerzy.


Najpierw zaczęłam od przeszukania szkoleń, a później zajęłam się wyborem miejsc, w których szkoły się mieściły. Mimo zawirowań związanych z covidem, udało mi się ostatecznie wybrać szkołę SpainBcn-Programs w Barcelonie i 5dniowy Mobility Week Intensive English. 




Jak wyglądał kurs językowy?


Zajęcia odbywały się w szkole przez 5 godzin dziennie. W pierwszym dniu poznaliśmy właścicielki szkoły Miriam i Grace, poznaliśmy szkołę, prowadzących i rozpoczęliśmy zajęciami z Johnem - Australijczykiem, z którym uzgodniliśmy plan tygodniowych spotkań i zasad zajęć.

Na początku poznaliśmy się nawzajem i ku mojemu zdziwieniu nasza grupa składała się tylko z 2 nacji: polskiej i węgierskiej, co wywoływało wiele śmiechu przez kolejne dni.

Ponadto w mojej grupie były osoby o różnych niezwykle ciekawych zawodach związanych ze światem lekarskim, filmowym, bibliotekarskim. Od razu przypadliśmy sobie do gustu, więc atmosfera stała się przyjazna.

Kolejne zajęcia mieliśmy z Steve’m - Amerykaninem z Florydy, który podobnie jak John osiedlił się w Hiszpanii z powodu miłości, a przyjazne warunki atmosferyczne panujące w Barcelonie przez cały rok, pomogły im podjąć decyzję o przeprowadzce, ślubach, potomkach i pracy w szkole językowej. 



 Nasze codzienne spotkania odbywały się w podobnym schemacie:


  • AEIOU, voice, breathing, posture, body warm up - ćwiczenia rozgrzewkowe,

  • PRONUNCIATION - practise,

  • WATCH-READ-LISTEN - introduction to TED,

  • READING  and exercises, 

  • PREPOSITIONS, IDIOMATIC…


a zasady spotkań były następujące:

  1. SMILE

  2. 5x5 TALK ENGLISH THE WHOLE TIME YOU ARE HERE!

  3. dictionary near you, 

  4. never use YES or NO as an answer. All answers are to be very long and wordy. 



Pracowaliśmy różnymi metodami: indywidualnie, w parach, w grupach. Pozytywne nastawienie prowadzącego przekładało się na atmosferę: ćwiczyliśmy wymowę poszczególnych zbitek głosek, czy całych wyrazów i dziwnych zdań, a przy takich ćwiczeniach śmiechu było wiele, ale niezrażony Steve osiągał swój cel, a nas bolały brzuchy i żuchwy:) 



W ciągu tych 5 dni najwięcej mówiliśmy, zadawaliśmy pytania, pisaliśmy eseje, poznawaliśmy słówka i zwracaliśmy uwagę na gramatykę, ale w dużo mniejszym znaczeniu niż na standardowych językowych zajęciach. 


Po zajęciach najczęściej spędzaliśmy czas razem, poznając się, zwiedzając i odpoczywając, jedząc paellę, a przy okazji szlifując język angielski przy wieczorach z sangrią.












Udało się nam nawet zorganizować wspólną wycieczkę do oddalonego godzinę jazdy od Barcelony Montserrat - masywu górskiego najbardziej znanego z klasztoru benedyktynów - najświętszego miejsca Katalończyków, gdzie znajduje się sanktuarium Czarnej Madonny z Montserrat.






Doświadczenie kursu i podróży do Barcelony pozwoliło mi na dojście do kilku wniosków:

  • mój angielski jest na dobrym poziomie, po prostu muszę go sobie przypomnieć:) 

  • “osadzę się”  w języku i zdam FCE,

  • nie lubię samotnych podróży, wolę odkrywać z innymi, 

  • potrafię poradzić sobie w wielu sytuacjach,

  • lubię podróżować (wyjazd mnie tylko w tym przekonaniu utwierdził:)

.