poniedziałek, 13 lipca 2020

Czego nauczył nas ten rok szkolny?


 Jak uczyć się na odległość? Nauka online, kursy zdalne, wykłady w ...




Choć wakacje w pełni w rozmowach towarzyskich często pojawia się temat nauczania zdalnego w czasie pandemii w minionym roku szkolnym. Szkoły rozwiązały ten problem przeróżny sposób, 
w niektórych nauczyciele wysyłali zadania przez pocztę mailową lub dziennik elektroniczny,
w innych łączyli się na platformach wideo ze swoimi uczniami, a w jeszcze innych nagrywali filmiki z lekcjami.

 

W związku z nauczaniem online pojawiło się mnóstwo pytań dotyczących wykluczenia społecznego, braku dostępu do sprzętu czy sieci internetowej. Również i ja wprowadzając w życie nauczanie za pomocą wideokonferencji miałam wiele wątpliwości, ale wiedziałam, że trzeba spróbować, nawet jeśli nie wszystkim uczniom uda się połączyć na zajęcia. Przyznaję, że sytuacja ta przypominała mi nauczanie zdalne w Australii, o którym uczyłam się kiedy sama chodziłam do szkoły. Zawsze wyobrażałam sobie dzieci biegające po wielkim ranczu, a potem siadające przed komputerem na czas lekcji. Podobnie stało się u nas, tylko rancza zamieniły się w ogródki. Ku mojemu zaskoczeniu prawie cała klasa moich uśmiechniętych i szczerbatych siedmiolatków przywitała mnie w szklanym ekranie.  Wszyscy byli bardzo podekscytowani, pozdrawiali siebie i pokazywali innym jak wyglądają ich zwierzęta domowe, czy ulubione zabawki. Wtedy też zrozumiałam, że dla podtrzymania i tak już zachwianych sytuacją relacji rówieśniczych łączenie online było niezbędne. Oprócz radości ze wspólnego spotkania starałam się przekazać wiedzę w jak najlepszy sposób.  Okazało się nawet, że przebywanie dzieci w domu ułatwiło niekiedy przeprowadzenie lekcji, ponieważ dzieci mogły np. sięgnąć po ulubioną książkę i o niej opowiedzieć.

 

Nauczanie zdalne pokazało jak ważna jest współpraca między rodzicami a nauczycielem. Jeśli rodzic nie przygotowałby sprzętu, czy też nie przypilnowałby dziecka to nici z nauczania online. Wiem, że w tym miejscu pojawią pytania dotyczące wspominanego wykluczenia społecznego, ale przecież w wielu sytuacjach sprzęt był na wyciągniecie ręki, np. można było wypożyczyć szkolny tablet lub skorzystać z pomocy akcji dzielenia się sprzętem. Tylko od dobrej woli rodzica zależało czy skorzysta z pomocy, czy będzie się tłumaczyć brakiem możliwości.

Sytuacja nauczania zdalnego nauczyła mnie, że rodzice i nauczyciele są ważnymi partnerami. Od zaangażowania rodzica i nauczyciela w proces nauczania dziecka zależy jego sukces. 

 

Alicja Plenzler

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz